W sezonie 2018/19 Radomiak rywalizował z Widzewem w II lidze. Mimo, że to Łodzianie byli faworytami, to awans do I ligi wywalczył zespół z Radomia. W zeszłym sezonie podopieczni Dariusza Banasika spisywali się bardzo dobrze w roli beniaminka. Zieloni poprzedni sezon zakończyli na czwartej pozycji, co pozwoliło im rywalizować z barażach o awans do Ekstraklasy. Z pierwszą zaporą, jaką była Miedź Legnica zespół z Radomia poradził sobie wyjątkowo łatwo i wygrał 3:1. W finałowym spotkaniu po dwóch wykorzystanych rzutach karnych lepsza okazała się Warta, która po zwycięstwie 2:0 awansowała do Ekstraklasy.

W zespole naszego najbliższego rywala zaszło w przerwie pomiędzy sezonami kilka istotnych zmian. Mateusz Michalski po rocznej grze w barwach Zielonych wrócił do Widzewa. Ten zawodnik rozegrał w barwach Radomiaka aż trzydzieści sześć spotkań w których strzelił sześć bramek. Do Widzewa przeniósł się także Merveille Fundambu, który w spotkaniach sparingowych Widzew wypadł bardzo pozytywnie.

Poza dwoma zawodnikami, którzy już przenieśli się do Widzewa, kadra Radomiaka uszczupliła się między innymi o najlepszego strzelca poprzedniego sezonu Patryka Mikitę (36-15). Koszulki Zielonych nie ubiorą także Dawid Abramowicz (36-3), Maciej Górski (31-2), Rafał Makowski (35-7), Damian Nowak (27-7). Sześciu podstawowych zawodników opuściło zespół z Radomia. Spośród najskuteczniejszych zawodników pozostał w klubie tylko Brazylijczyk Leandro.

Zespół wzmocnili natomiast Karol Angielski (Wisła Płock), Artur Bogusz (ŁKS Łódź), Karol Podliński (Legionovia) oraz czterech zawodników, którzy dopiero mogą się zapisać w pamięci kibiców. Do zespołu Dariusza Banasiak dołączy także dwóch obcokrajowców. Napastnik ze Słowacji Milan Kvocera grał już w swojej rodzimej Ekstraklasie. Natomiast Alain Richard Ebwelle (Nigeria) grał w zespole juniorów Barcelony, a następnie zaliczył kilka zespołów w Hiszpanii i w Finlandii.

Wracając do trenera Radomiaka, nie zasiądzie on na ławce swojego zespołu, ponieważ w finałowym spotkaniu z Wartą Poznań został ukarany czerwoną kartką. Jednak przy obecnej technologii, komunikacja pomiędzy trenerem siedzącym na trybunach a ławką rezerwowych nie powinna być jakimś problemem.

Pierwszy raz Widzew z Radomiakiem zmierzył się w sezonie 1984/85 w Ekstraklasie, która wtedy nazywała się pierwszą ligą. Widzew goszcząc w Radomiu przegrał z Radomiakiem 0:1. Była to nie lada niespodzianka, ponieważ Widzew wtedy należał to topowych polskich zespołów. Kolejne dwa wyjazdowe spotkanie z Radomiakiem to sezon 2004/05 oraz 2005/06 kiedy to Widzew rywalizował na zapleczu Ekstraklasy. W pierwszym sezonie Łodzianie zremisowali na wyjeździe 0:0, a w kolejnym już wygrali 3:2. Ostatni raz Radomiak gościł Widzew w sezonie 2018/19. Ponownie był bardzo gościnny. Widzew po bramce Dario Kristo wygrał 1:0.

Teraz przed zawodnikami Widzewa nowy sezon. Pierwszy raz od reaktywacji Widzew nie jest głównym faworytem do awansu. Wcześniej zarząd za każdym razem głośno mówił, że Widzew musi awansować, wygrać ligę. Teraz przed piłkarzami z Al. Piłsudskiego postawiono także ambitne plany, ale już nie mówi się o wygraniu ligi, a o zajęciu miejsca w pierwszej szóstce. Być może presja ściągnięta z naszych zawodników przełoży się na dobre wyniki w lidze i Pucharze Polski.