Korona rozpoczęła dość agresywnie. Już w piątej minucie zza linii pola karnego celny strzał oddał zawodnik Korony, Dawid Błanik zmienił tor lotu i piłka wpadła do bramki strzeżonej przez Henricha Ravasa. Po stracie bramki Widzewiacy mocniej zaatakowali, a Korona cofnęła się do obrony. W czternastej minucie Paweł Raczkowski po raz pierwszy sięgnął do kieszonki i żółtą kartką ukarał zawodnika Korony. Kolorowy kartonik zobaczył Evgeniy Shykauka.
W 19. minucie groźnie zaatakował Widzew. Patryk Stępiński zagrał w pole karne do Bartłomieja Pawłowskiego. Niestety gracze Korony wybili piłkę za linię końcową i Widzew zdobył tylko rzut rożny, który i tak nic nie dał Widzewiakom.
W 31. minucie Ronaldo Deacnou uderzył z dwudziesty metrów, ale Ravas wybił piłkę na róg. Minutę później Piotr Malarczyk oddał celny strzał na bramkę Widzewa, ale na szczęście na miejscu był Ravas.
W 38. minucie zamieszanie pod bramką Korony, piłkę w siatce próbował umieścić Stępiński, ale strzał był na tyle słaby, że zawodnicy Korony nie mieli problemów z wybronieniem akcji.
Dwie minuty później rzut wolny z prawej strony wykonywał Błanik. Wrzucił piłkę w pole karne do Malarczyka, który precyzyjnym strzałem głową podwyższył wynik na 2:0.
W 45. minucie tylko poprzeczka po rzucie rożnym uratowała Widzew od utraty trzeciej bramki. Arbiter przedłużył pierwszą połowę o jedną minutę.
Łodzianie co prawda w pierwszej połowie posiadali częściej piłkę (53%), ale nie oddali ani jednego celnego strzały na bramkę Korony. Goście cztery razy celnie uderzyli na bramkę Widzewa, w tym dwa strzały znalazły drogę do bramki. Korona uderzała na bramkę Widzewa aż jedenaście razy, a Widzew tylko dwa.
Widzew grał fatalnie, bez pomysłu, bez strzału celnego na bramkę Korony. Szkoda, że przepisy nie pozwalają zmienić jedenastu graczy, bo po pierwszej połowie cała jedenastka nadawała się do zmiany.
Janusz Niedźwiedź w przerwie dokonał trzech zmian. Z boiska zeszli Mateusz Żyro, Paweł Zieliński oraz Fabio Nunes. Na ich miejsce weszli Juliusz Letniowski, Kristoffer Hansen i Mato Milos.
W drugiej minucie drugiej połowy żółtą kartką został ukarany Kyryło Petrow za faul na Pawłowskim. Po rzucie wolnym wykonywanym przez poszkodowanego Łodzianie oddali strzał na bramkę Korony, ale nie przyniósł on korzyści.
Drugą połowę Widzew zaczął zdecydowanie lepiej. Gracze Widzewa byli zdecydowanie agresywniejsi, potrafili wymienić między sobą kilka podań. W 54. minucie żółtą kartkę ujrzał Letniowski. Chwilę później po rzucie wolnym ponownie poprzeczka ratuje Widzew przed utratą kolejnej bramki. W 57. minucie kolejna niepewna interwencja Ravasa, który sprokurował rzut rożny. Minutę później ponownie zakotłowało się pod bramką Widzewa. Tym razem Shykauka zmarnował doskonałą akcję.
W 60. minucie Korona dopięła swego. Na 3:0 podwyższył Jakub Łukowski.
W 64. minucie zagotowało się na murawie. Nerwy puściły kilku zawodnikom. Sędzia ukarał Milosa i Błanika. Cztery minuty później rzut wolny z około 35 metrów wykonywał Pawłowski. Nasz pomocnik uderzył minimalnie obok słupka i nie udało się pokonać bramkarza Korony.
W 78. minucie za Ernesta Terpiłowskiego wszedł debiutant, Ignacy Dawid. Dwanaście minut później kolejna zmiana w Widzewie. Za Juljana Shehu wszedł Filip Zawadzki. Chwile później piłkę w bramce umieścił Serafin Szota, ale bramka nie była uznana ponieważ nasz zawodnik był na spalonym.
Arbiter przedłużył druga połowę o dwie minuty, a następnie zakończył blamaż w wykonaniu Widzewa.
Łodzianie zasłużenie przegrali. W grze Widzewa nie było widać pomysłu, nasi zawodnicy nie potrafili przeciwstawić się przeciętnej Koronie.
Statystyki ze strony Ekstraklasa.org
Widzew Łódź | Korona Kielce | |
52% | Posiadanie piłki | 48% |
7 | Strzały | 21 |
0 | Strzały celne | 7 |
5 | Rzuty rożne | 10 |
347 | Podania | 311 |
266 | Podanie celne | 231 |
14 | Dośrodkowania | 26 |
1 | Dośrodkowania celne | 12 |
7 | Odbiory | 10 |
15 | Faule | 11 |
2 | Spalone | 2 |
2 | Żółte kartki | 2 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
111,37 | Dystans | 107,89 |
106 | Sprinty | 109 |