Długo nie trzeba było czekać na odpowiedź MAKiS, który chwilę po zakończeniu konferencji zarządu Widzewa, zorganizował briefing ws. relacji spółki z Widzewem Łódź. Dość wymowne było miejsce tego spotkania z dziennikarzami, które odbyło się na terenie ŁKS pod Atlas Areną i w obecności Straży Miejskiej, więc nie do końca był to briefing MAKiS...
Pomimo dobrego humoru prezesa MAKiS, to nic ciekawego się nie dowiedzieliśmy, oprócz informacji, że prezes Mateusz Dróżdż jest winny wszystkiemu, to on eskaluje konflikt i w ogóle jest złym człowiekiem. Prezes MAKiS, bo imienia tego Pana nie będę wymieniał, bo nie warto z jednej strony, uważa, że nie ma już możliwości współpracy z Prezesem Dróżdżem, ale z drugiej strony po chwili mówi, że jest gotów do rozmów i chce polepszyć kontakty z Widzewem. Swojej winy w niczym nie widzi, bo w jego obowiązku było zgłoszenie filmu do prokuratury, ale on nie będzie wydawał wyroków, dla mnie słów tego pana nie ma co dalej przytaczać, dodam tylko, że na koniec powiedział, że jest gotów usiąść do rozmów i wypracować kompromis, czyżby widmo przegranej sprawy w sądzie dotarło do głowy jeszcze obecnego prezesa MAKiS?
Najdziwniejsze jest to, że atak przeprowadzany na Mateusza Dróżdża i obwinianie go o wszystko, raczej nie ma sensu, bo na konferencji dzisiejszej Widzewa usłyszeliśmy od właściciela i prezesów, że będą szli ramię w, ramię w całej tej chorej sytuacji, czyżby za chwilę łódzki Biznesmen Pan Stamirowski także był dla miasta Persona Non Grata, bo ma takie samo zdanie jak Mateusz Dróżdż?
Teraz nie pozostaje nic innego jak trzymać się razem jako cała społeczność i iść ramię w ramię z właścicielami i zarządem Widzewa, a takim osobą jak Pan Grzegorz Warnecki, chyba już czas powiedzieć dziękujemy, mamy swoich sterników klubu, którym ufamy, wielu ludzi na czele z Panem Grzegorzem miało możliwość sterować Widzewem i nic z tego nie wyszło... Dlatego dajmy ludziom pracować i robić swoje, bo Widzew ma teraz ważniejsze cele niż dyskusje i przepychanki z ludźmi, którzy chcą się lansować, albo coś ugrać dla swoich interesów.