Jak szybko zmieniło się postrzeganie Rafała Augustyniaka przez kibiców Widzewa? Bardzo szybko. Jest to zupełnie zrozumiałe, ponieważ zadeklarowany kibic Widzewa, były kapitan drużyny czerwono-biało-czerwonych podpisał dziś trzyletni kontrakt z Legią Warszawa, czyli odwiecznym rywalem RTS-u.
Rafał Augustyniak urodził się w 1993 roku w Zduńskiej Woli. Występował w zespołach juniorskich MKS MOS Zduńska Wola i Pogoni Zduńska Wola, skąd odszedł do Widzewa Łódź. Brak możliwości gry sprawił, że „August” został wypożyczony do Pogoni Siedlce. Po powrocie wywalczył miejsce w podstawowej jedenastce czerwono-biało-czerwonych. Niestety był to sezon zakończony spadkiem z Ekstraklasy i rozłąka z najwyższą klasą rozgrywkową (jak się potem okazało) na osiem lat. W 1 lidze otrzymał opaskę kapitana i przez pół roku dzierżył tę funkcję.
Na polskich boiskach grał jeszcze w Wigrach Suwałki, Jagiellonii Białystok oraz Miedzi Legnica. Z tego ostatniego klubu w lipcu 2019 roku przeniósł się do rosyjskiego Uralu Jekaterynburg za kwotę pół miliona euro. Z miejsca stał się liderem rosyjskiej drużyny i przez trzy lata był jednym z ulubieńców lokalnych fanów. W mediach często określano go jako walecznego, nieustępliwego pomocnika lub obrońcę. Sam Rafał chciał zostać w Rosji, lecz z uwagi na sytuację rodzinną i polityczną wolał opuścić Premier-Ligę. Pomimo ofert z Arabii Saudyjskiej, Turcji, Niemiec czy Anglii, Augustyniak zdecydował się na powrót do Polski.
Duży niesmak może wzbudzać fakt wyboru akurat stołecznej Legii. W mediach społecznościowych kibice Widzewa dzielili się swoimi opiniami o tym wyborze Augustyniaka i w przytłaczającej większości negatywnie. Jest to na tyle zrozumiałe, że „August” pojawił się kilkukrotnie na meczach reaktywowanego Widzewa, a w mediach udzielił takich wywiadów:
"Tak, czuję się widzewiakiem. Ten klub działa na mnie. Nawet w domu lubię sobie odpalić Youtube i włączyć doping kibiców Widzewa. Wiadomo, że Zduńska Wola jest bastionem RTS, a jeszcze jak poczułem to wszystko od środka, zrozumiałem o co chodzi. Kibice są z Widzewem na dobre i na złe. Miało być tak, że przychodzą, bo jest efekt nowego stadionu, co po jednej rundzie się skończy. Tymczasem już sześć razy z rzędu kibice ustanawiali rekord frekwencyjny sprzedaży karnetów. Widzew potrzebuje Ekstraklasy, a Ekstraklasa potrzebuje Widzewa. Dla mnie osobiście jest to największy klub w Polsce!" - mówił we wrześniu 2018 roku Rafał Augustyniak dla portalu Weszło.
"Chciałbym jeszcze kiedyś zagrać w Widzewie, bo to klub bliski mojemu sercu, ale nie zawsze życie potoczy się tak, że będę mógł wrócić." - mówił w grudniu 2019 roku Rafał Augustyniak dla Radia Żak
Ostatnim zawodnikiem, który wywołał tak negatywne emocje przechodząc do Legii był Łukasz Broź. Był kapitanem czerwono-biało-czerwonych przez dwa lata i w 2013 roku bezpośrednio przeszedł do odwiecznego rywala z Warszawy.
Z pewnością cała sytuacja z transferem Augustyniaka do Legii Warszawa nie wywołałaby takich emocji, gdyby nie deklarował się kibicem Widzewa. Już za niecałe dwa tygodnie stołeczny klub przyjedzie zmierzyć się z RTS-em przy Al. Piłsudskiego i można się spodziewać, że „August” zostanie „gorąco powitany”.