Wczoraj rzecznik prasowy Widzewa Marcin Tarociński za pośrednictwem Twitter podał informację, że decyzją pionu medycznego Marek Hanousek będzie przechodził zabiegi pod okiem fizjoterapeutów, celem powrotu do zdrowia zawodnika, bez konieczności operacji.
Postanowiliśmy się głębiej przyjrzeć tej sytuacji, bo wygląda ona bliźniaczo do tej z poprzedniej rundy, jeżeli chodzi o Julka Letniowskiego i wyciągając wnioski z wypowiedzi Pana Tarocińskiego to, że sztab zrobi wszystko, żeby zawodnik wyzdrowiał i obyło się bez operacji, ale pewności w tym, czy zabieg nie będzie potrzebny w tym komunikacie tak naprawdę niema.
Zacznijmy jednak po kolei, już pod koniec poprzedniej rundy wiosennej Hanousek grał z bólem i musiał grać na lekach przeciw bólowych, po zakończeniu sezonu zawodnik udał się na urlop, a w klubie liczyli, że wróci do zespołu już zdrowy. Ból jednak nie przechodził i w międzyczasie Marek udał się na konsultację lekarską i nie była ona jednoznaczna, minął kolejny czas i zdecydowano się na wysłanie go na drugą konsultację, ale tym razem była ona kompletnie inna od poprzedniej. Zawodnicy zjechali się po urlopach do klubu Hanousek dalej nie, trenował z zespołem i podjęto decyzję, że trzeba przeprowadzić trzecią konsultację, która miała dać odpowiedź co dalej i czy Marek pójdzie pod nóż i tak o to wczorajszy komunikat klubu, że będzie rehabilitowany.
Klub nie poinformował o tym ile, może trwać jeszcze przerwa w treningach zawodnika, ale cała ta sytuacja związana z Hanouskiem jest dość nieprofesjonalna i nie wystawie najlepszej laurki klubowi. Minął miesiąc od ostatniego spotkania z Podbeskidziem, a zawodnik dalej nie ma wystawionej diagnozy i tylko stracił dużo czasu na leczeniu raz tego raz tamtego. Jeżeli w Polsce nie ma fachowych lekarzy zajmującymi się takimi przypadłościami, to klub powinien natychmiast po ostatnim meczu z Podbeskidzem, wysłać zawodnika za granicę do specjalisty, bo mówimy tutaj o najważniejszym zawodniku dla Widzewa.
Trzeba liczyć na to, że sztab medyczny wczoraj podjął dobrą decyzję i doprowadzi Marka szybko do zdrowia i powrotu na boisko, bo jeżeli się okaże, że jednak Hanousek będzie musiał przejść operację to głowy w klubie, powinny polecieć, bo nie będzie to pierwszy przykład podejmowania złych decyzji i opóźniania powrotu zawodnika na boisko.
Markowi Hanouskowi życzymy jak najszybszego powrotu na boisko i prowadzenia drużyny w meczach PKO Ekstraklasy.