Już jutro o godzinie 12:40 piłkarze Widzewa staną przed szansą zapewnienia sobie awansu do ekstraklasy. Dzięki remisowi Arki z Podbeskidziem bez względu na wyniki 33 kolejki, wypadnięcie z „dwójki” im nie grozi. Sytuacja w końcówce sezonu wydaje, się być więc komfortowa.
Jednak mecz z liderem, na jego terenie na pewno nie będzie należał do najłatwiejszych. Ciężko ocenić w jakiej dyspozycji będą piłkarze Wojciecha Łobodzińskiego, z jednej strony na pewno będą chcieli uświetnić weekendowe obchody awansu do ekstraklasy, dość sprytnie zaplanowane przed meczem, tak by jego wynik nie psuł tego święta z drugiej być może trener da szansę niektórym zmiennikom, a piłkarze Miedzi będą swoimi myślami już w ekstraklasie.
Piłkarze Janusza Niedźwiedzia mają wszystko w swoich nogach, mają dwie „piłki meczowe” pierwszą w Legnicy i drugą w razie niepowodzenia za tydzień w Łodzi. Ten mecz ma tak duży ładunek emocjonalny, że być może nawet lepiej rozegrać go na wyjeździe, gdzie piłkarze łódzkiej drużyny radzą sobie nadspodziewanie dobrze. Trener Niedźwiedź ma wszystko w swoich rękach, czy wystawie po raz kolejny swój „galowy skład”, a może tym razem czymś zaskoczy swojego rywala? Odpowiedź już jutro!
Miejmy nadzieję, że spotkanie z Miedzią będzie ostatnim meczem wyjazdowym Widzewa w 1 lidze, a piłkarze dołączą do swoich kibiców, którzy od lat są już w ekstraklasie.