Już jutro o godzinie 18:00 odbędą się derby Łodzi, gdzie na stadionie na al. Unii na murawę wybiegną gracze Widzewa i ŁKS, wszystkie derby mają swój ciężar gatunkowy, ale te derby będą miały większy.
Ciężko powiedzieć, że te, czy inne derby były ważniejsze, ale ze sportowego, jak i kibicowskiego spojrzenia takie właśnie mecze się odbywały, a ostatnim takim spotkanie jak dla mnie były derby rozegrane na stadionie Widzewa w ramach 30 kolejki 29.05.1999 roku. Po pierwsze Widzew zdeklasował rywali zza miedzy i wygrał aż 5:0, to co najważniejsze to zwycięstwo dało Widzewowi możliwość grania w europejskich pucharach. Waga tego meczu była ogromna i patrząc na jutrzejsze spotkanie jest podobnie, może piłkarze nie grają o europejskie puchary, ale za to o bardzo oczekiwany od wielu lat powrót do ekstraklasy.
Zostały cztery kolejki do końca sezonu, a Widzew zajmuje trzecie miejsce w tabeli za Arką Gdynia tracąc do niej jeden punkt, ale ma właśnie jedno spotkanie rozegrane mniej i właśnie jutro może wskoczyć na miejsce drugie dający automatyczny awans do ekstraklasy. Patrząc na ostatnie wyniki ŁKS i ich problemy finansowe oraz braki kadrowe do głowy nasuwa się jedna myśl tak to musi być teraz, teraz musimy udowodnić kto jest Panem miasta Łodzi.
Patrząc na ten sezon oraz poprzedni było tak, że to raczej goście lepiej spisywali się na wyjazdach i to jest kolejne przesłanie do tego, żeby wierzyć w jutrzejsze zwycięstwo drużyny Widzewa. Kolejnym atutem Widzewa może być to, że na stadionie zasiądzie komplet publiczności, a czemu ma to być atut, a dlatego, że dla piłkarzy Widzewa gra przy pełnych trybunach jest czymś normalnym z czym spotykają się od wielu lat na własnym stadionie, a dla zawodników ŁKS jest to coś kompletnie nowego, czego przykładem był pierwszy mecz otwarcia z Chrobrym Głogów. Ciśnienie będzie na pewno dużo większe niż to, z jakim się spotykali do tej pory.
Jutro w okolicach godziny 20:00 będziemy znali już wynik tego spotkania, ale wierzę w naszych piłkarzy i nieważne w jakim stylu, ale przywiozą do domu komplet trzech punktów tak ważnych w końcówce tego sezonu.