Źle weszliśmy w to spotkanie. W 9. minucie Radwański uderzył zza pola karnego i było już 1:0 dla gospodarzy. Z minuty na minutę "Słoniki" zaczęły coraz lepiej czuć się na boisku. Śmiało penetrowali nasze pole karne. Blisko gola samobójczego był Tanżyna. Miało to miejsce w 36. minucie. Swoje wysokie umiejętności pod koniec I połowy zaprezentował Mleczko. Odbił strzał Stefanika.
Dużo lepiej wyglądaliśmy w drugiej połówcę, jednak nie przekładało się to na sytuację bramkowe. W 78. minucie doszło do kontrowersji. Jeden z zawodników Niecieczy najprawdopodobniej dotknął piłki ręką przy wybiciu piłki po strzale Nowaka. Gwizdek sędziego Kawałko milczał. W 89. minucie skończyła się nadzieja Widzewa na wywiezienie choćby punktu z Małopolski. Zeman skutecznie wykorzystał centrę Misaka. 2:0.