Bramkarz Widzewa Łódź w AMP Futbolu po raz kolejny doceniony i powołany do reprezentacji! Jej zgrupowanie odbędzie się 5- 7 marca w Machnicach a nasz golkiper już po raz kolejny został członkiem tej kadry. Selekcjoner Marek Dragosz ponownie go powołał. Kowalczyk doceniony został za bardzo dobrą postawę w bramce czerwono- biało- czerwonych pod wodzą Rafała Chorążego. Wielokrotnie udało mu się uchronić swą drużynę od straty gola, dzięki temu został on nagrodzony dwoma tytułami dla najlepszego bramkarza turnieju oraz nagrodą: odkrycie roku! Gratulujemy takiej postawy i osiągnięć i życzymy kolejnych udanych interwencji i występów!
3 marca to data, którą kojarzy każdy szanujący się kibic Widzewa. Właśnie dzisiaj kolejne urodziny obchodzi Zbigniew Boniek były piłkarz i działacz Widzewa a obecny prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Z tej okazji był on gościem na antenie Widzew FM w porannej audycji. Oto, co powiedział odnośnie najbliższego meczu, gdyż głównym tematem były zbliżające się Derby Łodzi. "Popularnuy„Zibi” przyznał, że zawsze cieszył się na tę rywalizację, bo najczęściej wygrywali czerwono - biało - czerwoni: „Z całym szacunkiem dla naszych przeciwników, ale to były bardzo fajne mecze. Fajne dlatego, że prawie zawsze wygrywaliśmy. To była święta wojna, ale tylko na boisku, bo w poniedziałek wszyscy spotykaliśmy się na obiedzie. ŁKS miał mocną drużynę, jednak tak się składało, że to Widzew zazwyczaj wychodził zwycięsko z tych starć. Na murawie nigdy nie obeszło się też bez walki czy męskich pojedynków. Przyjemnie to wspominam” – usłyszeliśmy. Boniek zaznaczył, że w tamtych czasach nastawienie do siebie kibiców to była zupełnie inna bajka: „To był inny świat, inna piłka. Wszystkie mecze w europejskich pucharach rozgrywaliśmy na stadionie przy al. Unii, który zawsze był nabity. Później często spotykałem fanów ŁKS, a oni mówili, że w tym spotkaniu kibicowali Widzewowi. Dziś to nie do pomyślenia, bo ta rozdzielność kibicowska jest dużo większa. My zdobyliśmy jednak serca sympatyków w całej Polsce nie tylko dobrą grą, ale też tym, że byliśmy klubem robotniczym, z nikim nie powiązanym, a nie milicyjnym czy wojskowym” – opowiadał w audycji „Widzewski Poranek”. Boniek to wychowanek Zawiszy Bydgoszcz, a jako Widzewiak po raz pierwszy wystąpił przeciwko z ŁKS w 1975 roku, tuż po awansie Widzewa do ówczesnej I ligi. Udany był to mecz, Widzew wygrał . „Pamiętam, że moim drugim czy trzecim meczem po przyjściu do Widzewa były właśnie derby. Po piętnastu minutach przegrywaliśmy już 0:1, ale później dwie bramki zdobył Tadeusz Błachno i wygraliśmy. W tamtych spotkaniach stadiony zawsze wypełniały się po brzegi, czuć było atmosferę wielkiego święta, jednak tylko w sferze sportowej” – przyznał prezes PZPN. Oczywiście nie mogło w rozmowie zabraknąć tematów aktualnych. Jednym z nich było otwarcie stadionów . „Jeżeli będzie odgórne pozwolenie, to będziemy gotowi na to, żeby jakiś procent kibiców wrócił na trybuny. Według na stadionie jest bezpieczniej niż w galeriach czy innych zamkniętych pomieszczeniach i można bez przeszkód obejrzeć mecz. Zdajemy sobie sprawę, że to nie będzie łatwe, ale czekamy na decyzję rządową. Jeżeli kibice będą przestrzegali protokołów, to ich powrót nie byłby dla nikogo wielkim problemem” – zdradził Boniek. A jakie są rokowania prezesa PZPNu if odnośnie pilkarxy Enkeleida Dobiego w sobotnich derbach Łodzi? „Oglądam wszystkie mecze Widzewa, jakie tylko mogę. Zimą drużyna się mocno zmieniła, przyszło kilku nowych zawodników, a na ich wkomponowanie zawsze potrzeba czasu. Tego czasu nie ma. Umówmy się, że skoro Widzew wydaje dwa-trzy razy więcej od swoich ligowych rywali, to wymaga się od niego też dwa-trzy razy więcej. Trochę straty w tabeli jest, ale wierzę, że o szóstkę uda się powalczyć. ŁKS to również mocna drużyna, grająca ofensywnie, wychodząca wysoko pod przeciwnika, lecz popełniająca błędy w obronie. Na papierze faworytem będą gospodarze, ale w derbach nie ma faworyta, bo wszystko się może zdarzyć. (…) Miejmy nadzieję, że to Widzew wygra ten mecz” – dodał na zakończenie. Skoro Boniek jest optymistą, to my też powinniśmy.
Piątkowy mecz z Radomiakiem nie układał się po naszej myśli : kartka dla Możdżenia, gra w osłabieniu, trener na trybunach, kilka szybkich ataków gości i na szczęście bardzo udane interwencje Wrąbla, które uchroniła nas od straty gola.. Było nerwowo... Co PRAWDA, Radomiak popełnił błąd w USTAWIENIU, bo niepotrzebnie się cofnął i dał się zamknąć we własnej POŁOWIE, jednak sztuką było to wykorzystać ... I wtedy pojawił się on: Patryk Mucha, numer 19 na koszulce! Po akcji a właściwie skutecznej przebitce Mateusza Michalskiego, r
Robakowi się nie udało pokonać Kochalskiego ale dobitkę skutecznie wykonał ON- Patryk MUCHA! Ta ambitna postawa dała nam remis i pokazała jak ważna jest walka determinacja i zaangażowanie.
To spotkanie przypomniało mi mecz z jesieni ( 29. 09),kiedy to na własnym boisku mierzyliśmy się z Zagłębiem Sosnowiec. Wówczas już w 14 minucie wyleciał z boiska Krystian Nowak. Do 61 minuty utrzymywał się bezbramkowy remis ale w 70 minucie znów objawił się on - Patryk Mucha i wywalczył nam- jakże cenny - punkt.
Wychodzi na to, że Mucha jest skutecznym lekarstwem przy grze w osłabieniu. Po PROSTU, będąc na boisku robi TO, co do niego należy. Trzeba docenić postawę zawodnika, który zmienia losy meczu w trudnym momencie i Ddzięki niemu zostają cenne punkty.
Widzewski charakter budują nazwiska. Czy nazwisko Patryka Muchy będzie tak właśnie kojarzone? Wierzę, że tak!
W niedziele zakończyła się kolejka pierwszej ligi. Kibiców Widzewa Łódź najbardziej interesował oczywiście mecz ich drużyny z Radomiakiem Radom, który zakończył się remisem 1:1
Punkty straciła Termalica Nieciecza. Nieczeczanie mierzyli się na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiecblisko porażki. W ostatniej minucje gry wyrównał Mateusz Grzybek, dając „Słoniom” remis.
Dwa punkty odrobił ŁKS Łódź i Górnik Łęczna, Piłkarze Stawowego minimalnie pokonali Odrę Opole 2:1, choć mecz konczyli bez wyrzuconego za dwie żółte kartki Jana Sobocińskiego. Gracze z Lubelszczyzny odnotowali taki sam wynik w wyjazdowym starciu z GKS Bełchatów – 2 bramki ustrzelił Paweł Wojciechowski.
Świetnie wiosnę zainaugurował GKS Tychy, który pokonał Stomil Olsztyn 2:1.
Legniczanie przegrywają z Sandecją która dzięki temu bardzo poprawiła swoją sytuację w tabeli. Ostatnia w stawce nadal pozostaje Resovia, choć w piątek pokonała na sztucznym boisku w Rzeszowie Puszczę Niepołomice 2:1. Kolejkę kończyło niedzielne starcie pomiędzy Koroną Kielce a Chrobrym Głogów. Zakończyło się ono remisem 2:2 – goście wyrównali w samej końcówce i grając w dziesiątkę.
Wyniki 18. kolejki I ligi:
piątek, 26 lutego
Resovia – Puszcza Niepołomice 2:1 (Wróbel, Słaby – Radionow)
Arka Gdynia – GKS Jastrzębie 1:0 (Rosołek)
Widzew Łódź – Radomiak Radom 1:1 (Mucha – Angielski)
sobota, 27 lutego
ŁKS Łódź – Odra Opole 2:1 (Janczukowicz, Sekulski – Nowak)
Sandecja Nowy Sącz – Miedź Legnica 2:0 (Victor x2)
Stomil Olsztyn – GKS Tychy 1:2 (Szczutowski – Lewicki, Steblecki)
Zagłębie Sosnowiec – Termalica Nieciecza 1:1 (Korzeniecki – Grzybek)
GKS Bełchatów – Górnik Łęczna 1:2 (Bator – Wojciechowski x2)
niedziela, 28 lutego
Korona Kielce – Chrobry Głogów 2:2 (Podgórski, Szymusik – Lebedyński, Banaszewski)
Dziś, około południa pojawiło się nazwisko Marka Hanouska, jako uprawnionego zawodnika do gry w kadrze Widzewa. W związku z tym może on być brany pod uwagę przy ustalaniu składy na sobotni mecz derbowy. 29-letni zawodnik z Czech już od ponad tygodnia jest w Łodzi i trenuje z pierwszą drużyną, jednak musiało wpłynąć pozwolenie na pracę. Udało się to osiągnąć dopiero dziś. My, kibice oczywiście liczymy na nowego piłkarza i na to, że skutecznie wzmocni środek pola. Zobaczymy, z jakiej strony się zaprezentuje w meczu z ŁKSem.. Oby z jak najlepszej.
Kadra Widzewa w systemie Extranet:
Bramkarze
Vjaceslavs Kudrjavcevs, Miłosz Mleczko, Wojciech Pawłowski*, Konrad Reszka, Jakub Wrąbel
Obrońcy
Filip Becht, Kacper Gach, Michał Grudniewski, Łukasz Kosakiewicz, Petar Mikulić, Krystian Nowak, Sebastian Rudol, Patryk Stępiński, Daniel Tanżyna
Pomocnicy
Michael Ameyaw, Merveille Fundambu, Marek Hanousek, Dominik Kun, Daniel Mąka*, Mateusz Michalski, Mateusz Możdżeń, Patryk Mucha, Bartłomiej Poczobut, Piotr Samiec-Talar, Damian Skrzeczkowski*
Napastnicy
Karol Czubak, Przemysław Kita, Jakub Kmita*, Marcin Robak, Paweł Tomczyk
Bardzo dobry występ Mateusza Michalskiego został doceniony !!! Swoją postawą na boisku nie tylko przyczynił się do remisu Widzewa z Radomiakiem Radom, ale również dzięki temu trafił do jedenastki kolejki według dziennikarzy tygodnika "Piłka nożna". Gola co prawda nie strzelił ale jego ambicja i wola walki przełożyła się na efekt w postaci asysty drugiego stopnia przy golu na 1:1. Bardzo nas cieszy tak udany występ naszego skrzydłowego, w dodatku tuż przed derbowym spotkaniem. Jedenastka 18. kolejki I ligi wg „PN”: Kajzer (Arka) – Mikulec (Resovia), Szufryn (Sandecja), Mańka (GKS T.) – Michalski (Widzew), Rygaard (ŁKS), Banaszewski (Chrobry), Krykun (Górnik) – Wróbel (Resovia), Victor (Sandecja), Wojciechowski (Górnik)
Zmiana terminu meczu Widzewa ze Stomilem w Olsztynie. Rozegrany on zostanie w niedzielę, 21 marca o 12:40. Oczywiście transmisja w Polsat Sport a termin ten został ustalony decyzją Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPNu. A oto przypomnienie: - derby, sobota 6 marca, 12:40 -mecz z Odrą Opole - środa 10 marca 17:40 -mecz z Chrobrym Głogów niedziela, 14 marca 12:40. wszystkie spotkania pokaże Polsat Sport.
Jednym z gości w loży VIP na meczu z Radomiakiem Radom był doskonale znany Franciszek Smuda. Później gościł on na antenie klubowej telewizji. Co powiedział? "-Podstawą jest dobra atmosfera w szatni. Żeby tak było, trzeba dobrze grać i wygrywać mecze. Jeśli do tego pomoże trener, to wyniki będą jeszcze lepsze. Zawsze miałem dobrą szatnię, bo o to dbałem. Czasem zdarzało się, że trzeba było wybuchnąć. Nawet, jak byłem w Widzewie w trzeciej lidze. Wiedziałem, że tym chłopakom wystarczy pomóc” – powiedział na antenie Widzew TV. Trener Smuda śledzi losy Widzewa, bywa też na innych meczach naszego zespołu, także wyjazdowych. Jesienią był w Niepołomicach. Odniósł się również do tamtego spotkania: -"Nie chcę porównywać obecnego zespołu do tego z meczu w Niepołomicach. Mam jednak wrażenie, że moja drużyna Widzewa z trzeciej ligi grała lepiej niż ten Widzew w Niepołomicach. Jeśli nie jesteś w środku, nie dotykasz materiału, to trudno określić, czy był to dobre spotkanie. Dla mnie Widzew to zawsze Widzew i życzę mu jak najlepiej” – podkreślił doświadczony trener. Natomiast obecny asystent Enkeleida Dobiego jest Marcin Broniszewski, doskonale znany również Franzowi, gdyż to właśnie on był również jego asystentem. -"To jest bardzo zdolny chłopak. Ja mu wróżę wielką karierę trenerską. Długo był ze mną jako asystent i wyśmienicie spełnia się w tej roli. Ale to już czas, żeby przeszedł na samodzielną pracę. Widzew to klub, który przyciąga. Również trenera Broniszewskiego” – zaznaczył w rozmowie. To, na co najbardziej zwrócił uwagę szkoleniowiec, to organizacja w klubie. Stwierdził on, że rewolucje do niczego dobrego nie prowadzą: -" „Widzew musi poprawić się organizacyjnie. Raz jedna osoba jest menedżerem, raz druga dyrektorem. Potrzebny jest ktoś, kto potrafi to wszystko zorganizować, również drużynę. Ja na niektóre transfery bym się nie zgodził. Wiedząc, jakie mam założenia taktyczne, sprowadzam pod nie zawodników” – zakończył Smuda.